Trochę dalej niż zawsze.


Planowałem to od dobrych paru lat, i zawsze plan palił na panewce - najczęściej przez sprawy zawodowe. W tym roku jednak koniunkcja planet była na tyle pomyślna, że znalazł się czas oraz kilka innych kluczowych spraw, dzięki którym można ten projekt wcielić do życia. Nie będę mówił za dużo, by nie zapeszyć, więc wstawiam tylko jedno zdjęcie: 


Jutro o tej porze chciałbym być już całkiem niedaleko miejscowości z tabliczki :) Kotek niestety zostaje w domu, chociaż bardzo chciał jechać ze mną. W miarę możliwości będę przesyłał jakieś pojedyncze zdjęcia, a większy opis podróży planuje po powrocie. Plan zakłada odwiedzenie kilku więcej miast niż tylko stolicy Tatr.

Pozwolę sobie tym razem życzyć szerokiej drogi ;) Do napisania!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przez Płaskie do Wody, a powrót Kanałem (którego nie widziałem).

Ostróda - Szeląg - Tabórz i bonus.

Wyprawa lipiec 2016 - Z Mazur przez Polskę w góry, i nie tylko.